Jak kurier zmniejszył przychód DPD o 200 000 zł rocznie

Do roku 2020 główną firmą kurierską, za pośrednictwem której nadawaliśmy przesyłki do naszych odbiorców było DPD. W tamtym okresie wysyłaliśmy najczęściej kilkadziesiąt do około stu paczek dziennie. Po zmianie lokalu zmienił się również kurier, który obsługiwał nasz rejon.

Dobre relacje z kurierami to dosyć istotna kwestia dla sklepu internetowego. Każdego dnia ci sami kierowcy doręczają do nas i odbierają mnóstwo przesyłek, a uprzejmy i koleżeński stosunek sprzyja właściwej współpracy.

Niestety nowemu kurierowi DPD nie było w smak obsługiwanie naszego sklepu. Gdy lepiej się poznaliśmy kierowca poinformował nas, że dla niego odbiory od nas są nieopłacalne. Gdyż bez względu na to, czy odbierze z naszego magazynu jedną przesyłkę, pięćdziesiąt, czy sto, otrzymuje takie samo wynagrodzenie jak za jeden odbiór. Kurier nie miał też w umowie dodatkowej prowizji za wagę odebranych produktów.

Odbiory z naszego sklepu były dla niego uciążliwą stratą czasu, o czym kurier informował nas prawie każdego dnia. Wprowadzając przy tym negatywną atmosferę i pół-żartem, pół-serio narzekając na zbyt dużą liczbę odbieranych przesyłek, na których nie zarabia. Z czasem bohater tego wpisu zmienił nawet samochód na mniejszy, gdyż nie potrzebował tak dużego auta na nasz rejon. Sytuacja stała się kłopotliwa, ponieważ zaczęły pojawiać się dni, w których nasze przesyłki zwyczajnie się nie mieściły. Zanim DPD zorganizowało podstawienie drugiego samochodu mijał zwykle kolejny dzień roboczy i kurier zabierał przesyłki na dwa razy. Więc tego typu próby mijały się z celem.

Zdecydowaliśmy się na zmianę firmy kurierskiej. Tym razem mając na uwadze to, aby nawiązać współpracę z firmą, która płaci kurierowi określoną kwotę od każdej odebranej przesyłki od danego odbiorcy. Tym samym im więcej wysyłamy, tym kurier jest bardziej zadowolony i jemu również zależy na tym, aby każdego dnia odebrać jak najwięcej paczek. Polecam każdej osobie, która nadaje dużą liczbę wysyłek zwrócić uwagę na tę kwestię, aby współpraca nie była upierdliwa tylko korzystna dla każdej strony.

Jak nie trudno się domyślić udało nam się znaleźć taką firmę i z czasem przenieśliśmy do niej prawie wszystkie wysyłki. Zostawiając DPD jako zapasowego pośrednika, który teraz obsługuje dla nas kilkadziesiąt paczek miesięcznie.

W tamtym okresie średnio rocznie płaciliśmy za obsługę wysyłek około 200 000 zł i prawie cała ta kwota została przeniesiona do innej firmy kurierskiej. Oczywiście przyczynił się do tego kurier i jego nieodpowiednie podejście, jednak warto zwrócić uwagę, że bezpośredni wpływ na kuriera miał system prowizyjny DPD i polityka opłat za odbiory od pojedynczego nadawcy. Poza tym co ciekawe nikt odpowiadający za obsługę danego regionu się z nami nie skontaktował. Nie wiadomo, czy ktoś nie dostrzegł spadku obrotu o kilkaset tysięcy rocznie w określonym rejonie czy nie jest to istotna kwota dla tej firmy.

Oczywiście rozumiem, że kwota kilkuset tysięcy złotych rocznie dla takiej firmy jak DPD to są grosze. Jednak ciekawe jest jak łatwo jedna osoba, świadomie lub nie, może wygenerować tego typu stratę i taką historię chciałem opowiedzieć w tym, nieco luźniejszym wpisie.

Udostępnij mój artykuł, tak jak inni czytelnicy, którym się podobał.

1 Comment

  • Mariusz Grabowski 20 lutego 2021 Odpowiedz Author

    Wpis raczej luźny. Zapraszam do komentowania.

Skomentuj Mariusz Grabowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.